Elvis Presley to ikona muzyki i całej popkultury. Jego nazwisko znają wszystkie pokolenia i tak będzie już zawsze. Nieśmiertelne utwory i filmy, wyjątkowa charyzma to powody, dla których każdego roku w posiadłości Graceland fani hucznie obchodzą dzień jego urodzin.
Presley urodził się 8 stycznia 1935 roku w Tupelo. W wieku 13 lat wyjechał z rodziną do Memphis, gdzie rozpoczął karierę. W 1954 roku jego pierwszy singiel „That's all right mama" zdobył popularność w lokalnych rozgłośniach radiowych, a dwa lata później miał już koncie kontrakt z RCA Victor na sumę 40 tysięcy dolarów, wielkie przeboje „Heartbreak Hotel”, „Hound Dog”, „Any Way You Want Me” oraz udział w filmie „Kochaj mnie czule”. To właśnie w grudniu 1956 roku Elvisowi Presleyowi nadano nieformalny tytuł „króla rock and rolla”. W następnym roku zakupił za 100 tysięcy USD słynną posiadłość Graceland. Mimo wielkiej sławy, Elvis zgłosił się do armii, w której służył dwa lata. Nie chciał być traktowany inaczej niż rówieśnicy, a po zakończeniu służby przekazał swoje wynagrodzenie na cele charytatywne. Zakupił też telewizory do bazy i zestaw mundurów dla żołnierzy. W czasie służby spotkała go tragedia, bowiem z powodu niewydolności serca w wieku zaledwie 46 lat zmarła jego matka. W latach 60. Presley grał w wielu filmach i nagrywał do nich muzykę. 1 maja 1967 roku Elvis poślubił Priscillę Beaulieu, a rok później przyszła na świat jego córka Lisa Marie Presley. Małżeństwo przetrwało jednak tylko 6 lat. W roku 1973 król wziął udział w pierwszym w historii koncercie nadawanym przez satelitę. Aloha from Hawaii zgromadził przed telewizorami ponad 1,5 miliarda widzów. 16 sierpnia 1977 roku świat zszokowała informacja o jego śmierci we własnej posiadłości, na dzień przed planowanym rozpoczęciem trasy koncertowej. Wtajemniczeni wiedzieli jednak, że muzyk miał coraz więcej problemów ze zdrowiem. Oficjalnie podaną przyczyną śmierci było zatrzymanie akcji serca. Pogrzeb odbył się 18 sierpnia 1977 roku, a piosenkarza żegnały tłumy wielbicieli. Został pochowany na cmentarzu Forest Hill. Po tym jak próbowano ukraść jego zwłoki, ponownie pogrzebano go w tzw. Meditation Gardens w Graceland. Fani nigdy nie mogą pogodzić się ze śmiercią swojego idola, ale w przypadku Elvisa ma to znacznie większy wymiar. Przez lata wiele osób wierzyło, że Presley żyje gdzieś z dala od wielkiego świata, byli też tacy, którzy widzieli go na własne oczy. Powstało mnóstwo teorii spiskowych, na czele z upozorowaniem przez piosenkarza własnej śmierci. Elvis sprzedał ponad 600 milionów płyt i jest autorem takich klasyków jak „Love Me Tender", „Heartbreak Hotel", „Suspicious Minds", „A Little Less Conversation", „Jailhouse Rock"czy „Always On My Mind". Jego sława znacznie jednak wykraczała poza branżę muzyczną. Był ikoną mody, symbolem seksu, głosem swojego pokolenia. Mówi się, że to on otworzył czarnoskórym amerykanom drzwi do kultury popularnej, a nawet zapoczątkował rewolucję społeczno-kulturalną w Stanach Zjednoczonych. W USA niemal każdy stan ma swój fanklub Elvisa, podobne stowarzyszenia działają na całym świecie, ale mekką fanów Elvisa jest Graceland. Znajduje się tam muzeum Preselya, odbywa się wiele różnych imprez związanych z muzykiem. W 2014 roku ogłoszono oficjalny Dzień Elvisa Presleya, a datą obchodów wybrano dzień urodzin, czyli 8 stycznia. Na pierwszą uroczystość przygotowano tort urodzinowy w kształcie gitary, a finał imprezy uświetniła Orkiestra Symfoniczna Memphism, która wykonała utwory muzyka oraz inne hity rock'n'rolla. Impreza przyjęła się znakomicie, stąd każdego roku do słynnej posiadłości przyjeżdżają fani z całego świata, by oddać hołd piosenkarzowi. Składają kwiaty, śpiewają „Happy Birthday", słuchają jego muzyki, oglądają filmy. Dla wielu osób obowiązkiem jest oczywiście założenie charakterystycznego stroju. W ramach obchodów Dnia Elvisa Preselya odbywają się zresztą występy jego sobowtórów. Ciekawostką są aukcje, na których można kupić różne przedmioty związane z Elvisem. Np. rękawice bokserskie noszone przez Presleya w filmie „Kid Galahad" z 1962 roku, dokument rozwodowy podpisany przez Elvisa i Priscillę Presley czy gitara, na której Elvis grał podczas historycznego koncertu Aloha na Hawajach. Jeśli ktoś nie ma możliwości, by 8 stycznia odwiedzić Graceland, nic straconego. Zawsze można posłuchać króla we własnym domu i docenić jego wielką klasę.