top of page
Artur Szmigiel

Muchołówka i spółka, czyli jak to jest z roślinami mięsożernymi! #FLORA

Niby roślina, niby wege, ale muszką czy innym pająkiem nie pogardzi. Rosiczka, kapturnica, dzbanecznik, to tylko niektórzy przedstawiciele roślin owadożernych. Charakteryzują się one tym, iż pomimo fotosyntezy, głównie z uwagi na znikomą ilość składników pobieranych z gleby uzupełniają dietę pokarmem zwierzęcym.


Z wielu gatunków roślin owadożernych, aż 4 występują w Polsce. Są to tłustosz, rosiczka, pływacz i aldrowanda pęcherzykowata.

Większości z nas rośliny mięsożerne kojarzą się z muchołówką, mylnie zwaną rosiczką. To ta roślina, której końce liści wyposażone są w zębate paszcze zamykające się po schwytaniu ofiary. Natomiast rosiczka posiada mnóstwo włosków zakończonych lepkim płynem, do którego przylepiają się owady.


Nieco inny sposób wytworzyły rośliny egzotyczne. Kapturnice mianowicie tworzą rurkowate liście zwężające się ku dołowi, a na górze posiadające charakterystyczny kaptur. Rurki te wypełnione są wodą z płynem trawiennym, a niczego niepodejrzewające ofiary topią się w nim.


Podobnie dzbaneczniki na końcach liści tworzą naczynia przypominające dzbanki, a w nich zwabione muchy, czy pająki dokonują żywota, powoli trawione przez płyn wypełniający dzbanek.

Rośliny te z powodzeniem możemy hodować w domu, zapewniając im warunki jak najbardziej zbliżone do naturalnych.


Pamiętajmy, że są one pod ochroną i niewolno ich pozyskiwać z naturalnych środowisk!




bottom of page